środa, 14 sierpnia 2019

Buick Century Caballero Estate Wagon 1957 NEO

Witam wszystkich! Dzisiaj zaprezentuję przepiękną miniaturę Buicka Century Caballero wykonanego przez renomowaną firmę Neo Scale Models. Lecz jak zwykle, najpierw zaproszę Was do przeczytania opisu oryginalnego wozu i jego historii...




W 1954 roku Buick przywrócił na rynek jeden ze swoich legendarnych, przedwojennych modeli- Century. Stał się wypełnieniem luki pomiędzy tańszym i gorzej wyposażonym Super, a droższym Roadmaster. Podczas projektowania nowego samochodu styliści nie oszczędzali na wszelkiego rodzaju listwach, emblematach i detalach, dzięki czemu...auto wygląda jak wygląda, to znaczy aż ocieka od chromu i ozdób. Jedni będą tym zachwyceni, inni pomarudzą, że jest to zbytnio wyszukany, przesadzony ,,barok". Jeśli już zahaczyłem temat detali, to nie sposób pominąć ciekawostki, którą to niedawno przeczytałem. Jak widać, zarówno oryginał jak i mój model posiadają nad przednimi błotnikami po cztery (na obu bokach) łezkowate, otoczone chromowaną obwódką dziurki. Z początku myślałem, że jest to po po prostu charakterystyczny dla Buicka element stylistyczny- lecz okazuje się, że nie. Firma ta umieszczała, w zależności od wersji po 3 lub 4 takie elementy- oznaczały one liczbę cylindrów silnika- odpowiednio V6 i V8. Dobrze, ale wróćmy do historii auta. W połowie roku 1955 Buick wprowadził- niektórzy uważają, że jako pierwsza firma na świecie- nowy rodzaj nadwozia, tzw. hardtop. Charakteryzował się on brakiem słupków pomiędzy parami drzwi z każdej strony- co po opuszczeniu szyb dawało ciekawy efekt jednej, długiej przestrzeni ciągnącej się przez cały przedział pasażerski. Dzisiaj tego typu rozwiązanie stosuje się wyłącznie w coupe i kabrioletach, a szkoda. Wersję Caballero (po hiszpańsku jeździec) Estate Wagon wprowadzono w 1957, a skreślono z oferty już w 1958. Powodem była słaba sprzedaż relatywnie drogiego samochodu występującego w mało wtedy pożądanej wersji nadwozia- wagon, czyli po europejsku kombi. Samochód był wyposażony w, tak jak już wspomniałem, widlasty silnik ośmiocylindrowy o pojemności 6 litów i mocy około 300 koni mechanicznych. Choć dzisiaj liczby te robią na większości wrażenie, w latach 50-tych pojmowano je jako ,,wystarczające". Tak, większość redaktorów gazet motoryzacyjnych podsumowała osiągi tego Buicka jako ,,dostateczne, oczywiście jak na duże kombi klasy premium". A samochód był naprawdę ogromny- mierzył ponad 5m i 30cm długości! Dzisiaj nawet flagowe, europejskie limuzyny w przedłużonej wersji, takie jak BMW serii 7 L czy Audi A8L mierzą zaledwie... 517- 523 cm.





Modelik wyprodukowała prezentowana już na blogu wytwórnia Neo Scale Models, słynąca z perfekcyjnej jak dotąd jakości. No właśnie, jak dotąd. Rzeczywiście, starsze modele owego producenta były nieomal idealne, niczego nie można było im zarzucić. Odkąd firmę przejęli właściciele jednego z największych niemieckich sklepów z modelami kolekcjonerskimi, jakość spadła znacząco w dół. Gdyby ceny jeszcze spadły, można by to wybaczyć... lecz wzrosły, z 59 euro na 79 euro, co jest dosyć sporą różnicą, sami przyznacie. Dobrze, wróćmy do modelu. Pokryto go bardzo ładnym, gładkim lakierem o dwóch kolorach- czerwonym i kremowym czy białym ( to zależy od światła). Chromowane detale wykonano na zadowalającym poziomie, są one pomalowane całkiem starannie (chociaż gdzieniegdzie można dostrzec nadlewki plastiku, szczególnie na zderzakach). Co jest niewątpliwą zaletą modelu to mnogość fototrawionych elementów. Zaczynając od wspaniałych szprychowanych felg, a kończąc na emblematach i obramowaniach okien. Właśnie te ostatnie, lecz to z racji delikatnej konstrukcji, nie wszędzie zostały położone we właściwych miejscach (gdzieniegdzie po prostu odstają). Podsumowując, model przepięknie prezentuje się na półce, pomimo wymienionych wyżej wad może stanowić prawdziwą ozdobę kolekcji.

















*Oświadczam, iż użyte w poście zdjęcia prawdziwego samochodu nie są mojego autorstwa i zostały umieszczone wyłącznie w celach informacyjnych. 

6 komentarzy:

  1. Maravilloso Buick!!!
    Cuesta al principio darse cuenta de cuáles son las fotos reales y cuáles de la miniatura. Como siempre estos muchachos de Neo Scale Models hacen muy buenos trabajos, a pesar de los detalles que tu comentas Piotr. Y, fundamentalmente, del aumento de su precio... Euros 79, es un precio imposible de pagar en estas lejanas tierras.
    Abrazo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Soy alegre, Juanh, que te gustas mis fotos, gracias;) Es fácil que los detalles estén muy bien hechos, aunque el precio no es el más bajo.
      Saludos!

      Usuń
  2. Piękny model. Aż dziw bierze, ileż wspaniałych detali można zmieścić w tak małym modeliku. JEstem pełen podziwu i cieszę się, że Twoja kolekcja wykonała zwrot na zachód:)

    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, pomimo małych niedociągnięć model powala ilością detali i smaczków. A co do zwrotu na zachód- to tylko chwilowe, równowaga musi być zachowana i już niedługo nastąpi powrót radzieckich maszyn ;)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Gdyby takie modele były osiągalne wcześniej to być może moja kolekcja wyglądałaby zupełnie inaczej :)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń