Witajcie!
Znowu (niestety) przez dłuższy czas nic nie pisałem, jednak było to spowodowane tym, że nic specjalnego nie miałem do pokazania. Jednak teraz mam już zaplanowane kilka postów, a więc będą one pojawiać się częściej;) Jednak przejdźmy do konkretów. Niedawno przyszła do mnie mała paczuszka- a w niej dwie żywiczne miniatury. Model, który dzisiaj zaprezentuję był właśnie jednym z nich. Oczywiście jest to Packard 110 Deluxe Station Wagon od NEO Scale Models. Jest to pierwszy model rzeczonej wytwórni w mojej kolekcji- jednak na pewno nie ostatni! Od razu po otwarciu gablotki ukazuje się wyśmienicie wykonana miniatura. Jest to oczywiście żywica- a to do czegoś zobowiązuje. Zanim opiszę ten fenomenalny model, najpierw zarysuję historię prawdziwego samochodu.
Packard 110 (nazywany niekiedy Packard One Ten) produkowany był w latach 1940-1941. To auto, wyposażone w 6 cylindrowy rzędowy silnik wytwarzała oczywiście Packard Motor Car Company mająca siedzibę w Detroid, w stanie Michigan. Był on skierowany do mniej zamożnych klientów, co nie było zbyt dobrze odebrane przez opinię publiczną, przyzwyczajoną do luksusowych wyrobów Packarda. Jednak owe posunięcie było spowodowane Wielkim Kryzysem i miało zapewnić stabilizację rynkową firmy. Packarda 110 wyprodukowane w liczbie 62 300 egzemplarzy w wielu wersjach nadwoziowych: Sedan, Station wagon, Deluxe, Coupe i Convertible.
Model, tak jak już wspomniałęm. wyprodukowała firma NEO Scale Models, słynąca z wyśmienitej jakości modeli żywicznych. Opis zacznę tradycyjnie od podwozia. Niestety, tak jak w większości żywic, owy element jest tylko płaskim klockiem pozbawionym detali. Właściwie jedynym szczegółem jest rura wydechowa. Jednak nie jest to bynajmniej jakiś bardzo rażący mankament, w końcu gdy model stoi na półce nie widać przecież podwozia. Za to nadwozie jest zupełną odwrotnością nieudanego podwozia. Żywiczna karoseria została pokryta idealnie gładkim, wręcz lustrzanym lakierem (na niektórych zdjęciach widać odbijające się niebo i chmury). Na bokach maski naklejono fototrawione listwy. Na szczególną uwagę zasługują filigranowe loga z nazwą Packard. Z przodu możemy podziwiać grill, wykonany jako osobny element z blaszki. Chromy także wykonaną z dużą starannością. Światła odlano oczywiście z przezroczystej żywicy i podklejono blaszką. Ciekawie także wygląda duża figura kobiety znajdująca się na masce. Wszelkie elementy drewniane zostały odtworzone za pomocą kalkomanii, całkiem nieźle się one prezentują. Na pewno są lepsze od malowanych za pomocą farby. Na błotnikach naklejono paski chromowanej folii, które w rzeczywistości wygladją bardzo naturalnie. Ramka przedniej szyby i lusterka wykonano z blaszki fofotrawionej. Wnętrze również zrobiono z wielką dbałością o szczegóły. Kierownica składa się z kilku elementów, m.in. trawionego, i malowanego znaczka w kształcie liścia. Ciekawym i chyba dość rzadko spotykanym elementem jest kompletne, świetnie wykonane deskowanie podbitki dachowej. Na tylnych drzwiczkach (oczywiście dzielonych na połowę) naklejono fototrawiony znaczek i zawiasy. Koła, szczególnie białe, malowane dyplomatki wykonano wyjątkowo starannie. Podsumowując, miniatura naprawdę przyciąga wzrok, nawet jeśli ktoś nie interesuje się amerykańskimi samochodami. Drugą sprawą jest dość wysoka cena (wynosi około 380zł), jednak innym zostawiam to dla indywidualnej oceny. W każdym razie, z czystym sumieniem mogę polecić tą świetną miniaturę.
Dosyć niespodziewany model w Twojej kolekcji, przy czym wygląda bardzo ładnie, jak większość starszych aut wykonanych przez tego producenta :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Wiem, odwiedzający mojego bloga zostali przyzwyczajeni do widoku ciężarówek (szczególnie radzieckich), jednak podobne rodzynki będą pojawiać się coraz częściej;)
UsuńCześć Piotrku! Zaprezentowałeś tu bardzo fajny wycinek historii :)
OdpowiedzUsuńW angielskim często dziwnie czytają liczby, co przekłada się na różne oznaczenia. Np. mówi się 25 setek, zamiast naszego 2,5 tysiąca. Lubią też zero przeczytać jako o, co pamiętam ze starych topgearów, gdzie Corvette Z06 była czytana jako Z o 6 ;D Pewnie przy 1 10 zamiast 110 też kryje się jakaś ich zasada, o której nie uczą nas w szkołach ;D
Sam modelik prezentuje się genialnie. Wykonanie na najwyższym poziomie, ale ta cena zbiła mnie z nóg...
Pozdrowienia!
Ja pierwszy raz o tych zasadach usłyszałem na lekcji angielskiego, przy okazji rozmów telefonicznych i podawaniu numeru telefonu, wtedy to dowiedziałem się, że 0 czyta się jako o. Co do ceny-niestety wszystkie NEO mają podobną, niestety wysoką cenę...cóż, trzeba szukać promocji i wyprzedaży;))
UsuńSencillamente espectacular, es impecable el trabajo de NEO.
OdpowiedzUsuńSaludos!
Gracias Mariano, es verdad;)
UsuńSaludos desde Polonia!
Twój nowy Packard to jeden z tych model, na które patrzysz i patrzysz i ciągle nie możesz oderwać od niego wzroku. Gratuluję pojawienia się w kolekcji tak wspaniałej miniatury, oby było ich jak najwięcej;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ten Packard jest pierwszą, jednak na pewno nie ostatnią miniaturą NEO w mojej kolekcji:)
UsuńPiotr, ten model Neo pełen drewna po bokach jest bardzo piękny.
OdpowiedzUsuńUścisk!
Juanh, również bardzo podoba mi się imitacja drewna:)
UsuńPiękny model! Generalnie auta w stylu "woody wagon" bardzo mi się podobają :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piotr
Odkąd moja babcia kupiła mi na 5-te urodziny Chevroleta Woody od Welly, po dziś dzień uwielbiam tego typu pojazdy:)
UsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńModelik prześwietny! Wyraźnie widać wysoką jakość wykonania. Gratuluję zakupu
Masz rację, modelik został dopracowany w każdym calu:)
Usuń