niedziela, 12 listopada 2017

JaAZ-210E, Start Scale Models

Witam!
Nic nie pisałem przez prawie 3 miesiące, jednak oczywiście nie oznacza to zarzucenia publikowania;) Po prostu mój komputer zaliczył awarię, która uniemożliwiła mi zgrywanie zdjęć. Na szczęście wszystko jest już naprawione i wreszcie mogę dodać kolejny post, poświęcony...oczywiście ciężarówce. I to nie byle jakiej- JaAZ-owi 210. Był on wzorowany na amerykańskiej ciężarówce Diamond T-980. W 1948 roku został przedstawiony pierwszy prototyp, a już w 1951r. ruszyła produkcja seryjna. JaAZa 210 napędzał diesel produkcji własnej zakładów, o mocy 158 KM. Na podwoziu ciężarówki zbudowano wiele wersji, m. in. JaAZ-210- skrzyniowiec, JaAZ-210D - ciągnik siodłowy, JaAZ-210E - wywrotka, czy JaAZ-210G - ciągnik balastowy zdolny do ciągnięcia przyczep o ponadgabarytowych rozmiarach lub wadze. Sam model wyprodukowała przedstawiana już na blogu firma Start Scale Models- czyli SSM. Był to pierwszy model tej wytwórni, jaki wpadł mi w ręce. Już po pierwszym kontakcie z miniaturą stwierdziłem- to jest to. Po wzięciu JaAZa do ręki od razu można zauważyć dosyć sporą-jak na swoją skalę-wagę. Całą ramę, łącznie z tylnymi mostami, kabinę, kiper (skrzynię), a nawet zderzak odlano z metalu. Jednak szczegółowy opis, już tradycyjnie, zacznę od  podwozia miniatury:) Jak już wspomniałem, wykonano je w większości z metalu. Doklejono oczywiście całą masę detali, takich jak rura wydechowa, siłowniki hydrauliczne podnoszące kiper czy wały, a całość pomalowano czarną, błyszczącą farbą (wyjątkiem jest silnik i skrzynia biegów, które to zabarwiono na srebrno). Kabinę także odwzorowano z wielką pieczołowitością- podziwiać można idealnie położony rudy lakier, srebrny emblemat czy choćby miniaturową figurkę niedźwiedzia- logo zakładów JaAZ. Także wnętrze nie odstaje od reszty- nałożono kalkomanię imitującą zegary na desce rozdzielczej, oraz pomalowano siedzenia. Ładnie prezentują się wielkie, czarne reflektory- chociaż to właśnie w nich musiałem wymienić szkła, które zostały zabrudzone klejem. Miłym dla oka elementem jest fototrawiona osłonka tylnej szyby, widoczna po odchyleniu kipra. Lusterko pomalowano na dwa kolory oraz wklejono w nie srebrną, lustrzaną folię. Kiper, jak mówiłem odlano z metalu, przez co jest chyba najcięższą częścią w modelu. Pokryto go ładną, niezbyt grubą warstwą lakieru. Co prawda trochę mogą razić lekkie prześwity metalu w jego wewnętrznych narożnikach, jednak nie wydaje mi się to istotne. Oczywiście jest możliwość jego uchylenia, jednak ze względu na wagę siłowniki nie wytrzymują ciężaru, przez co potrzebuje on podparcia. Podsumowując, model jest bardzo udany i ciężko doszukać się w nim istotnych wad. Tak więc mogę go śmiało polecić miłośnikom wagi ciężkiej.