niedziela, 18 listopada 2018

FIAT Mefistofele 1923 Brumm

Witam! W dzisiejszym poście przedstawię dosyć nietypowy jak na standardy mojego bloga model. Jest nim mianowicie wyścigowy FIAT Mefistofele z roku 1923, wykonany przez włoską firmę Brumm. Zaskoczeni? A więc zapraszam do dalszej lektury tego wpisu. Najpierw jednak przedstawię w dwóch słowach historię oryginalnej maszyny...





Samochód powstał z inicjatywy brytyjskiego kierowcy, inżyniera i pilota Ernesta Eldridge'a w roku 1908, kiedy to zbudował on wyścigówkę z części pozyskanych z innego Fiata. Auto posiadało 4-cylindrowy silnik zdolny rozpędzić je do 195 km/h. Po kilku startach w zawodach, w momencie rozpoczęcia I wojny światowej powędrował on do szopy. Do uczestnictwa w wyścigach powrócił dopiero w 1922r. za sprawą Johna Duffa, mającego powiązania z Bentley'em, który dopakował mu większy i mocniejszy silnik. Niestety, w wyniku niedoskonałości konstrukcji podczas próby odpalenia motor eksplodował. W 1923 roku Ernest Eldridge ponownie zajął się odbudową zniszczonego Fiata. Zaplanował zamontowanie 22-litrowego lotniczego silnika A-12, który to wykorzystywano w kilkunastu włoskich samolotach wojskowych. Aby było to możliwe, ramę przedłużono poprzez dospawanie kawałka ramy...autobusu. Ustawiony wzdłużnie sześciocylindrowy  motor rozwijał moc około 300 koni mechanicznych.Co ciekawe, na jeden cylinder przypadały 4 zawory i tyle samo świec zapłonowych.



Po ukończeniu budowy Eldridge startował kilkanaście razy w różnych wyścigach, do czasu gdy 12 lipca 1924r. pojawiła się możliwość pobicia rekordu prędkości. Podczas wyścigu we francuskim Arpajon rozpędził on prawie dwutonowgo Mefistofele do 234,98 km/h. W ciągu następnych lat samochód przechodził z rąk do rąk, trafiając wreszcie do muzeum Fiata w Turynie, które dość regularnie opuszcza pod pretekstem różnego rodzaju wystaw czy przejażdżki po torze w Bolocco. Co ciekawe, auto po prawie 100 latach nie doczekało się zamontowania biegu wstecznego...




Samo model wykonała włoska firma Brumm, wytwarzająca od lat 60-tych miniatury wyścigowych i zabytkowych aut. Został on wyprodukowany w latach 80-tych, jednak to dzięki temu, iż na podwoziu widnieje napis MADE IN ITALY prawie nie ustępuje on wyglądem najnowszym wypustom. Oczywiście, w oczy rzucają się napisy, których nie wykonano w technologii tampodruku lecz ordynarnej kalki. Także koła być może rażą swoją topornością, jednak, wierzcie lub nie, z wielką przyjemnością oglądam ten model na półce w gablocie.



















10 komentarzy:

  1. Una miniatura muy interesante por donde se la mire.

    felicitaciones por ella!

    OdpowiedzUsuń
  2. El famoso FIAT Mefistófeles, otra de las miniaturas de Brumm que espero algún día tener en mi vitrina.
    Gran modelo Piotr.
    Abrazo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Brakuje tego typu ciekawych miniatur u mnie ;)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo, iż model zupełnie nie leży w sferze moich zainteresowań, to muszę Ci powiedzieć Piotrze, że prezentuje się naprawdę świetnie. Podobają mi się nity oraz łączenia blach. Bardzo ładnie prezentują się także szprychowe koła i skórzane paski przytrzymujące maskę. Gratuluję pięknego nabytku;)

    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację jak na swoje lata jest wykonany bardzo dobrze:)

      Usuń
  5. Matko bosko 22 litry pod maską O.o
    Bardzo mi się podoba historia tego samochodu, jak i sam model.
    Gratuluję zakupu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy królowały takie pojemności, niestety te czasy bezpowrotnie przeminęły:)...

      Usuń