piątek, 15 listopada 2019

TATRA 813 Kolos IXO

Witam!
Deszcz, plucha, mokre liście, na których to będąc nieuważni możemy się przewrócić, wszechobecne błoto i krajobraz niczym z melancholijnych dramatów psychologicznych. W taką pogodę większość z nas preferuje pozostanie w domu, chociaż nie zawsze się to udaje. Gdy jednak czasem musimy go opuścić i udać się gdzieś np. samochodem, część osób decyduje się już zawczasu zmienić opony z letnich na zimowe, by mieć stuprocentową pewność co do dobrej przyczepności i swojego bezpieczeństwa. Tymczasem ja nie zawierzam jedynie kawałkom zbrojonej gumy obleczonym na obręczach kół, lecz solidnemu napędowi 8x8 i 18- litrowemu, 12 cylindrowemu silnikowi w najlepszym z możliwych układzie V. Oto TATRA 813 KOLOS.

Zapraszam do lektury!




Pierwszy ośmiokołowy pojazd doświadczalny, z grubsza przypominający samochód, który dzisiaj chcę Wam przedstawić, powstał około 1960 roku. Większość części, a przede wszystkim innowacyjny napęd schowany w długiej rurze biegnącej przez całą długość ciężarówki,  pochodził z Tatry 138. Należy wspomnieć, iż prototyp ten nie był pełnoprawnym samochodem, lecz jedynie podwoziem z prowizorycznie zamocowanym na błotniku siedziskiem operatora-kierowcy. Podczas prób terenowych zebrano potrzebne doświadczenia i z przyczyn braku funduszy na kilka lat wstrzymano dalszy rozwój.
Do projektu powrócono w 1964r, kiedy to z polecenia władz, czescy inżynierowie dostali polecenie stworzenia i wdrożenia do produkcji pojazdu o następujących parametrach: 12 cylindrowym, 18 litrowym silniku w układzie V, który byłby w stanie pokonać wykopy o szerokości 1,5m oraz przeszkody prostopadłe do podłoża o wysokości do 60cm. Warto wspomnieć, iż parametry te są do dzisiaj unikalne i niewiele pojazdów może poszczycić się lepszymi wynikami. W '64 powstały łącznie 4 kolejne prototypy, których intensywne próby terenowe pozwoliły wykryć dużą liczbę wad, możliwych do usunięcia w procesie produkcyjnym. Seryjny montaż ruszył dopiero w 1967, zastępując przestarzałą Tatrę 141 i 111. W związku z liberalizacją polityczną w Czechosłowacji, partia zadecydowała iż przerobione wersje wojskowego pojazdu będzie można wypuścić także na rynek cywilny. W tym celu stworzono wersje charakteryzujące się napędem od 8x8, przez 6x6 aż do relatywnie małego modelu 4x4. Samochody mogły być wyposażone w tradycyjne skrzynie ładunkowe, zabudowy samowyładowcze, cysterny, a także specjalne oprzyrządowanie do holowania ładunków ponadwymiarowych (ciągniki balastowe). Jako ciekawostkę dodam, iż we współpracy z zachodnioniemiecką firmą SEMEX zbudowano także serię specjalnych ciągników lotniskowych o ładowności aż 300 ton! Przez lata samochód zdobył zaufanie kierowców, m.in. dzięki wysokiej dzielności terenowej oraz świetnemu napędowi. Centralnie umiejscowiona rura ze schowanymi w niej mechanizmami doskonale stabilizowała samochód a także zwiększała sztywność ramy, przez co żadne błota, rzeki czy piaski nie były straszne tej wielozadaniowej Tatrze.




Sam model ukazał się nakładem chińskiej firmy IXO już kilka lat temu. Niestety, jak z resztą można się tego było spodziewać, cały nakład zszedł niemal na pniu i niestety nie udało mi się wzbogacić o niego kolekcji. Szansa nadeszła dopiero miesiąc temu, kiedy to wypatrzyłem w jednym z niemieckich sklepów ową Tatrę, która to widniała w polu nowości. Prawdopodobnie IXO po sukcesie pierwszej edycji postanowiło wznowić produkcję, ale mniejsza  z tym. Po około dwóch tygodniach oczekiwania, model wreszcie znalazł się na mojej półce. Jeśli chodzi o samą miniaturę, mam do niej mieszane uczucia. Z jednej strony jest to świetne uzupełnienie zbioru zarówno ciężarówek pochodzących z krajów Układu Warszawskiego czy chociażby samej podkolekcji aut z pod znaku Tatry, z drugiej zaś wykonanie pozostawia trochę do życzenia. Rama, jak i całe podwozie,  jest odlane z plastiku oraz niebyt szczegółowe. Ma tez tendencję do wyginania się, dlatego to większość egzemplarzy posiada nienaturalnie pochyloną do przodu kabinę kierowcy. Samą szoferkę zrobiono poprawnie, może poza wycieraczkami które odlano razem z szybą. I nie będę ukrywać, że element ten zwraca uwagę- niestety na niekorzyść. Poza drobnymi mankamentami otrzymujemy pełnoprawny kawał modelu, który z pewnością całkiem ładnie będzie prezentował się w naszych zbiorach i świetnie je uzupełni. Jeszcze informacja dla przyszłych właścicieli- jeśli chcecie mieć ten model w kolekcji, ostatnia szansa- trzeciej edycji już raczej nie będzie.















*Oświadczam, iż użyte w poście zdjęcia prawdziwego samochodu nie są mojego autorstwa i zostały umieszczone wyłącznie w celach informacyjnych. 


4 komentarze:

  1. Myślałem, że wygięcie to tylko złudzenie optyczne, bo zazwyczaj przy plastikowych podwoziach model przegina się w drugą stronę. Wygięcie do góry sprawia, że może z czasem rama sie "uleży" i będzie w porządku :)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Como sucedió con el Star 25, ahora el Tatra Kolos se ha puesto de moda. Tal como comenté a Szymon, me gusta mucho el modelo, y no noto esas imperfecciones.
    Hermosa la segunda foto del Tatra real Piotr.
    Abrazo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny opis! Model tak jak mówisz, mocno średni, ale ixo niestety już jakiś czas temu zaczęło wracać do korzeni - czyt. gorszej jakości... :(

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tutaj bym się z Damianem nie zgodził, IXO nadal potrafi zaskakiwać. Sam nie wierzę, że to mówię, ale podobnie jak wielu, znacznie "lepszych" pdorucentów, tak i IXO niestety nadal pozostaje bardzo nierówne. Są jednak modele, które z powodzeniem mogłaby sygnować wytwórnia ze znacznie wyższej półki. W przypadku Tatry niestety tak nie jest. To bardzo prosty, średnio wykonany model. Jego zaletą najprawdopodobniej jest jedynie cena i fakt, że woogóle jest ;)

    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń